piątek, 19 września 2014

CZY WIESZ CO JE TWÓJ BOBAS?

Na rynku pojawia się coraz więcej produktów żywnościowych dla dzieci. Na działach dziecięcych możemy znaleźć zupki, herbatki, ciasteczka, chrupki, batoniki i wiele innych produktów przeznaczonych dla tej grupy wiekowej. Na pewno wiele Mam ufając producentom nie czyta nawet składu tych produktów. Przecież te firmy powinny wiedzieć jak żywić tych małych obywateli. Pomijając fakt, że niektóre słoiczki sugerują nam rozszerzanie diety już w 4 miesiącu życia dziecka, to co możemy znaleźć w NIEKTÓRYCH produktach?






Zalecenia mówią żeby dzieciom do pierwszego roku życia nie słodzić i nie solić jedzenia. Niestety w wielu produktach (według producentów przeznaczonych dla niemowlaków) znajdziemy cukier. Im wcześniej jest on wymieniony w składzie, tym więcej jest go w danym produkcie!!! Dlatego tak ważne jest czytanie etykiet.

Czasem zamiast słowa "cukier" możemy znaleźć w składzie "dekstrozę", a co to? Jest to cukier prosty - inaczej glukoza.

Może smak słodki według producentów ma jakoś wpłynąć pozytywnie na dzieci? Może tak według nich wygląda szczęśliwe dzieciństwo.

Co dalej?

W "pierwszych, pysznych ciasteczkach" możemy znaleźć olej palmowy. Dlaczego nie jest on odpowiedni dla dzieci? Jest to olej, który podczas obróbki traci cenne właściwości i wzrasta w nim procent nasyconych kwasów tłuszczowych. Odpowiedzialne są one między innymi za wzrost frakcji LDL cholesterolu w organizmie. Często jego obecność jest ukrywana pod nazwami "tłuszcz roślinny", "olej roślinny".

Węglan wapnia - nie jest trucizną, jednak w większych ilościach może powodować zaparcia.

Maltodekstryny - pełnią rolę wypełniaczy, spulchniaczy. Mają lekko słodkawy smak. Na ten składnik powinny uważać osoby chore na cukrzycę. Mają wysoki indeks glikemiczny (IG), oznacza to , żę są bardzo szybko trawione i w krótkim czasie po ich spożyciu wzrasta poziom glukozy we krwi.


Herbatka owocowa, a w niej dekstroza (cukier), cukier i cała masa owoców - ekstrakty i proszki owocowe - 3% !!!



"Pyszne ciasteczka" od 9 miesiąca! A w nich: cukier, olej palmowy, mleko chude w proszku i cała reszta, ale nie martwcie się drogie mamy - wszystko jest "ekologiczne" :)


Kaszki są bardzo często podawane dzieciom, stosowane są do zagęszczania mleka modyfikowanego. A co w nich? Na drugim miejscu cukier, a pyszny jabłkowy smak zawdzięczamy proszkowi jabłkowemu - 1% ! 


Najlepiej dla dzieci kupować soki, ale uwaga - w nich również często możemy znaleźć cukier. Na zdjęciu skład nektraru, a w nim oczywiście trochę słodyczy. Po co? Po co wszędzie ten cukier?

To tylko kilka przykładów na to jak ważne jest czytanie etykiet. Uważajcie drogie Mamy co dajecie swoim dzieciom do jedzenia. Złe nawyki żywieniowe mogą zaprocentować w przyszłości między innymi: nadwagą, cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym. A kto z nas chce być gruby i chory?
 Lepiej zapobiegać niż leczyć.

Pozdrawiam! 

17 komentarzy:

  1. Osobiście mam w sobie to zboczenie, ze czytam etykiety i zawsze kontroluję datę ważności.Moje dziecko co prawda jada kupowane głównie kaszki resztę posiłków szykuję sama i wtedy wiem co w nich się znajduje. Jednak będąc w sklepie i widząc te uginające się półki pod licznymi produktami dla dzieci jestem w szoku, a ich ceny to już inna bajka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już składy czytam nałogowo :)
    Kupiłam też książkę Kasi Bosackiej gdzie jest opisane co oznaczają niektóre terminy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, czytanie to jeszcze za mało, czasem jest problem żeby zrozumieć co znajduje się w danym produkcie :)

      Usuń
  3. Bardzo świetny artykuł;) osobiście już podczas ciąży zaczęłam dokładniej czytać etykiety. A mogłaby Pani napisać kiedyś o gotowaniu na parze dla dzieci? Bo chciałam spróbować, ale nie wiem jaki ma być np. Czas gotowania poszczególnych produktów:( byłabym bardzo wdzięczna za taki wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę:) To będzie dla mnie wyzwanie! Zawsze gotuję tak na wyczucie i zawsze największy problem mam z kontrolowaniem czasu, ale postaram się przygotować taki wpis:) w zakładce przepisy są dania gotowane na parze :)

      Usuń
    2. Dziękuję - na pewno do nich zajrzę :) i czekam na kolejne Pani wpisy. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Cztam czytam nie tylko dla dziecka ale i dla nas dorosłych :) Moja córka nie lubi słodkiego a odkryłam to podając jej na samym początku kleik kupny kukurydziany (mąż kupił - nie przeczytał że napakowany cukrem). po 3 próbie i lądowaniu jedzenia wszędzie tylko nie w buzi przeczytałam skład i kleik wylądował w koszu. Od tamtej pory jedynymi słodkościami są owoce. Od początku mała je śniadania podobne do moich owsianki, kaszki kukurydziane, ryż itp gotowane na wodzie i doprawiane owocami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że jest tyle świadomych i mądrych Mam :) Moja Córcia też je ze mną śniadania i nawet jakbym chciała to już nie da się tego zmienić :)

      Usuń
  5. Na Twojego bloga trafiłam dopiero wczoraj, ale bardzo mi się podoba, będę częściej zaglądać. Mam podobne podejście do kwestii żywienia dzieci. Ja też jak czasem sobie zacznę czytać etykiety od różnych produktów dla niemowlaków, to się łapę z głowę, przecież tak łatwo samemu przygotować np. kaszkę z owocami korzystając ze zwykłego kleiku, po co ładować w dzieci ten cukier i inne dodatki. Herbatek do tej pory nie sprawdzałam (nie miałam nigdy zamiaru podawać ich dziecku) ale czy ktoś może mi powiedzieć po co w herbatce olej? Czy ktoś z rodziców sam sobie do herbaty dolewa oleju?
    Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do domu z Maluszkiem;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie próbowałyśmy herbatek i też się zastanawiam czemu mają taki skład. A najgorsze jest to, że wszędzie są zapewniania, że jest to najlepsze dla naszego dziecka, takie bezpieczne, bogate w zdrowe składniki :/ Manipulacja jest okropna.

      Usuń
    2. Kochane z herbatek polecam Wam herbatkę z suszu owocowego
      http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDetail/ProductDetail/2003006455223?gclid=Cj0KEQiA-uWjBRChu9ie05m5ipgBEiQAuHIuK_zIJ2SunSfRZYVO2sTTy7geYsV-drV2-GfDDKubNVMaAkuz8P8HAQ
      W składzie same owoce. Do tego daję trochę miodu i wychodzi przepyszne :)
      Chyba nie długo napisze o nich na blogu. Lila piję już dosyć długo.

      Usuń
    3. Szkoda, że takich herbatek nie ma na półkach z żywnością dla dzieci. Muszę zapytać w aptece :)

      Usuń
    4. Szkoda :(
      Ja znalazłam przypadkowo. I póki co widzę ją tylko w Tesco.

      Usuń
    5. Ja z ciekawości poszukam w aptece. Może nie spojrzą na mnie jak na wariatkę :D

      Usuń
    6. Powodzenia i daj potem znać jak poszło :*

      Usuń
    7. Niestety nie ma u nas w aptece takich herbatek i tak jak mówiłam - patrzyły jak na wariatkę :D

      Usuń

Dziękuję :)

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...