Zastanawialiście się kiedyś jaki wpływ mają
słodycze na Wasze dzieci? Uważacie, że powinny pojawiać się w diecie
maluchów? Moja córka nie jadła jeszcze czekolady. Z innych słodyczy(ciasta, ciasteczka, cukierki, lizaki, żelki itp.) zna tylko
smak muffinek marchewkowych (przepis tutaj) i ciasta
drożdżowego (domowego). Co jakiś czas słyszę, że źle robię, bo przecież
słodycze uszczęśliwiają dziecko. Inne argumenty Mam, które 'uszczęśliwiają'
swoje dzieci?
- przecież kiedyś i
tak będzie je jeść
- przecież od kostki
czekolady nic Mu się nie stanie
- mam Mu wszystkiego zabronić?
- tak smakuje dzieciństwo
- domaga się
słodyczy
- mam chwilę spokoju
- ...
Naprawdę? Naprawdę
nie potraficie inaczej uszczęśliwić swoich dzieci? Naprawdę nie potraficie ich
inaczej zająć? "Przecież kiedyś i tak będzie je jeść"? W przyszłości prawdopodobnie też będzie pić piwo, to może już teraz niech zasmakuje tego trunku?
Słodki smak uzależnia!
Człowiek podświadomie szuka pocieszenia w słodyczach. Sprawiają one, że czujemy
się szczęśliwi. Dziecko powinno szukać ukojenia w ramionach Mamy, a nie w
tabliczce czekolady. Rodzice są teraz bardzo świadomi, mają coraz lepsze
wykształcenie, większość nowoczesnych Mam ma ogromną wiedzę na temat żywienia, a
mimo wszystko wciąż popełniają tak ogromne błędy! A teraz kokrety. Dlaczego nie
powinno się podawać dzieciom słodyczy?: