Pierwsza łyżeczka maluszka...każda Mama zastanawia się jak, kiedy i czym rozszerzyć jadłospis swojego dziecka. W dzisiejszym poście skupię się na rozszerzaniu diety dzieci karmionych piersią, a w przyszłości napiszę o żywieniu dzieci karmionych sztucznie.
Mam nadzieję, że każda Mama wie, że Jej mleko dla dziecka jest najlepsze i nie da się go niczym zastąpić. Dlatego jak tylko jest taka możliwość to najlepiej jest karmić piersią. Do 6 miesiąca życia dziecka wystarcza mu tylko mleko Mamy, przeważnie nie potrzebuje dodatkowego picia i mleka modyfikowanego. W momencie ukończenia 6 miesiąca życia należy dziecku wprowadzić nowe produkty. Dlaczego? Jest kilka powodów:
- organizm dziecka trzeba przyzwyczajać do nowych produktów
- mleko Mamy cały czas jest wartościowe, ale zapotrzebowanie energetyczne dziecka jest coraz większe i potrzebuje ono dodatkowej porcji jedzenia
- w mleku Mamy jest niewystarczająca ilość żelaza niezbędnego do produkcji hemoglobiny odpowiedzialnej za zaopatrywanie komórek w tlen
- w momencie pojawienia się zębów dziecko uczy się gryzienia, rozwija zgryz i trenuje aparat mowy
Z rozszerzaniem diety nie należy się spieszyć, jeżeli dziecko zamyka buzię to znaczy, że nie jest jeszcze gotowe na jedzenie i trzeba jeszcze poczekać. I żadna Mama nie powinna się przejmować tym, że córka koleżanki już je dodatkowe posiłki, to o niczym nie świadczy. Każde dziecko rozwija się w innym tempie. Mamy które bardzo wcześnie rozszerzają dietę dziecka też nie mają się czym chwalić !!!
Czas na konkrety
Najlepiej jest zacząć od warzyw, podanie słodkich owoców jako pierwszych może zniechęcić dziecko do jedzenia warzyw. Pierwsza zupka powinna być jednoskładnikowa (najlepiej sprawdzi się marchewka), ponieważ w przypadku wystąpienia alergii nie musimy zastanawiać się co nie służy dziecku. Zaczynamy od jednej łyżeczki, jeżeli wszystko jest dobrze to każdego dnia zwiększamy ilość. Po tygodniu możemy dać dziecku tyle ile chce ale maksymalna ilość to mniej więcej 130g. Po tym czasie możemy dołączyć jabłuszko i zasada jest taka sama jak przy zupce. Powinno się wprowadzać nowe produkty co 3-4 dni, a w przypadku dzieci u których jest możliwość wystąpienia alergii co tydzień. Aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia alergii powinno się nakramić dziecko piersią -> podać zupkę/deserek -> i znowu podać pierś.
Ciąg dalszy nastąpi :)
My sztuczni jesteśmy :P ale ja od razu dałam chyba warzywną zupkę... w troszkę większej ilości niż jedna łyżeczka bo akurat mój Młody to mógłby ciągle coś jeść... :) a ostatnio koleżanka tutaj z blogów, która mieszka we Włoszech napisała, że tam to się daje na pierwszy raz i oliwkę i ser itp nieźle nie? :)))
OdpowiedzUsuńMarysia dostała 1,5 łyżeczki i trochę wcześniej niż przed skończeniem 6 miesiąca bo tak ustaliłam z pediatrą :) Wiadomo, że te wytyczne to tylko podpowiedź, nie trzeba się tego sztywno trzymać :) Ja bym aż tak nie ryzykowała...w Irlandii kobietą po porodzie serwuje się smazone kotlety, kapuste...wszystkie dzieci mają kolki i się tym nie przejmują :) można i tak ;D
UsuńTabele żywienia są w jakimś sensie umowne... Co kraj to obyczaj, poza tym różne są uwarunkowania np. klimatyczne w różnych krajach.
UsuńPewnie, że tak. Wszyscy mówią żeby rozszerzanie diety dziecka zacząć od produktów występujących naturalnie w danym kraju, więc te uwarunkowania mają ogromne znaczenie,
UsuńWitam a co z wodą? Karmie piersią i zaczęliśmy wprowadzać pierwsze warzywa ale zupełnie nie wiem ile tej wody i jak często... Z góry dziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuń