MASZ DLA KOGO ŻYĆ

25 grudnia 1970r. zmarła moja Babcia. Miała wtedy 37 lat. Zostawiła Męża i trójkę dzieci. W tym mojego Tatę, który miał wtedy dopiero 9 lat. Święta każdemu kojarzą się z rodzinną atmosferą, a On w Boże Narodzenie żegnał się ze swoją Mamą. Wiedział, że już więcej Jej nie zobaczy, nie poczuje Jej zapachu, nie usłyszy Jej śmiechu i krzyku. To były Jego najgorsze Święta. A każde kolejne kojarzyły się tylko z jednym. Tak jest do dnia dzisiejszego. Tata nie lubi Bożego Narodzenia i wcale się nie dziwię... Ciężko radośnie świętować kiedy pamięta się o swojej zmarłej Mamie. O tej najważniejszej osobie na świecie. O chwilach kiedy Jej brakowało. O tych momentach kiedy nie miał kto o Niego zadbać, bo przecież Mama najlepiej dba o swoje dziecko.  

Dlaczego Ci o tym piszę? 

Dlatego, że moja Babcia zmarła na raka szyjki macicy. Po trzecim porodzie, nie chodziła do lekarza, nie wiem czy nie chciała, czy nie wiedziała. Ale ze zwykłej nadżerki, zrobił się nowotwór. Minęło tylko 7 lat od narodzin mojego Taty, a Ona już wiedziała, że ma raka. Przeszła operację, ale niestety po 2 latach zmarła. Gdyby się badała, gdyby usunęła tę nadżerkę, to może teraz cieszyłaby się z prawnucząt. Nie ma co gdybać. Jest jak jest. Ale Ty możesz zadbać o swoją przyszłość. Wystarczy, że pójdziesz do lekarza...wystarczy, że zrobisz cytologię. Przecież tyle wspaniałych chwil przed Tobą. Przecież jesteś tak potrzebna swojej rodzinie. Przecież to badanie, to tylko chwila...chwila, która może okazać się cenniejsza niż myślisz. 

Nie czekaj, nie bój się, zadzwoń do lekarza!