Prawie trzy tygodnie za nami. Powoli
przyzwyczajamy się do nowej sytuacji. I wierzymy, że jakoś przetrwamy ten rok.
Póki co jest dość łatwo bo Tata cały czas jest na urlopie, ale jak wróci do
pracy to chyba się wykończę. Zastanawiam się tylko czy najpierw padnę ze
zmęczenia fizycznego czy psychicznego :-). Ogólnie to wszystko byłoby super
tylko problem polega na tym, że Weronika jest z tych dzieci co snu nie
potrzebują i wiecznie chce być przy piersi - a wszystkie Mamy pewnie wiedzą jak
to utrudnia normalne funkcjonowanie. A teraz o tym co pozytywne. Marysia jest
bardzo dobrą, starszą siostrą. Martwi się kiedy dzidziuś płacze, podaje
Weronice smoczek (czasem trochę agresywnie, ale ciągle się uczy), nie jest
zazdrosna o karmienie Siostry i o poświęcaną Jej uwagę. Na początku była tylko
obrażona na mnie - prawdopodobnie dlatego, że zniknęłam na kilka dni, a jak
wróciłam to z Dzidziusiem. Na szczęście po dwóch dniach Jej przeszło i wszystko wróciło do normy. Póki co
dajemy sobie radę ze wszystkimi obowiązkami i zapas energii jeszcze mamy. Mam
nadzieję, że jak zaczniemy wychodzić na spacery (bo ciągle czekamy na ten
pierwszy) to wszystko się unormuje. Postaram się jak najszybciej wrócić na
bloga i do mojej ulubionej tematyki czyli żywienia dzieci, ale takie wpisy z
cyklu 'rok po roku' na pewno będą pojawiać się częściej.
Pozdrawiam!
Ja trzymam kciuki za Twoje zdrowie!!! :) i podziwiam, że masz czas dla czytelników.
OdpowiedzUsuńBlog to dobre miejsce na odpoczecie od codzienności :-)
UsuńJa trzymam kciuki za Twoje zdrowie!!! :) i podziwiam, że masz czas dla czytelników.
OdpowiedzUsuńKochana, a jak Ty się czujesz??? Jak Weronika przesypia noce? Czy jest płaczliwa? Jesli moge, poprosze o relacje z porodu lub porównanie 1i 2 porodu. Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo dobrze. Weronika niestety nocy nie przesypia, budzi się dość często. Płacze jak nie jest na rękach :) Porównanie porodu przemyślę, póki co mogę powiedzieć, że jest po prostu inny :) Pozdrawiam!
UsuńTo już trzy tygodnie, jak ten czas szybko leci, a tyle co mijałyśmy się jak niosłaś śpiącą Manie na rękach:).
OdpowiedzUsuńMy to musimy się wreszcie na kawę umówić, bo Twoja Córcia chwila moment 3 miesiące skończy :)
UsuńTo gratuluję (bo nie miałam jeszcze okazji) i życzę siły, przy okiełznaniu dwóch Księżniczek ;)
OdpowiedzUsuńPs. Egoistycznie czekam na posty o żywieniu. Nawet nie wiesz, jak ułatwiłaś mi dziś sprawę swoimi przepisami, kiedy tworzyłam jadłospis dla mojego 9-miesięcznego Gacusia ;) DZIĘĘĘĘKUUUJĘĘĘ :)
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że Małemu będą smakować te dania :-)
OdpowiedzUsuńPostaram się jak najszybciej stworzyć coś nowego. Pozdrawiam! :-)
A może będzie wręcz przeciwnie i poradzisz sobie wyśmienicie? :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za to mocno zaciśnięte piąstki! ;)
Taka starsza siostrzyczka to prawdziwy Skarb ;)
Póki co jest dobrze i wierzę, że cały czas będę sobie tak dobrze radzić :)
UsuńA starsza siostra jest wspaniała :)