Bardzo długo nie pisałam. Pomysł na nowy post powstał już dawno temu, a to dzięki wpisowi Hafija i babyfirstspoon. Hafija opisała jakie kiedyś były wytyczne dotyczące żywienia dzieci i kobiet karmiących. I wtedy przypomniało mi się, że w domu mojego męża widziałam książkę z przepisami i zasadami żywienia. Udało mi się ją odnaleźć i wyszukać w niej kilka ciekawostek.
Ta książka to "KUCHNIA POLSKA" i tutaj kilka cytatów:
- "cukier i słodycze odgrywają ważną rolę w żywieniu dzieci, jako produkty zasilające organizm w energię, gdyż spalają się w ustroju łatwiej i najszybciej; muszą być jednak właściwie dawkowane i podawane we właściwych porach posiłków. NAJLEPIEJ PODAWAĆ DZIECIOM SŁODYCZE po obiedzie i na podwieczorek." - w sumie jedyny problem według autora to fakt, że po zjedzeniu słodyczy dzieci nie mają ochoty na inne produkty.
- "niemowlęta żywione mlekiem kobiecym otrzymuje pełną ilość witamin w stanie niezmienionym" - obecnie zaleca się suplementację witaminy D ( i K do końca 3 miesiąca)
- "Jeżeli istnieje możliwość ważenia dziecka w domu, przed i po karmieniu przynajmniej raz na kilka dni, to możemy ustalić, ile brakuje pokarmu matki do porcji należnej niemowlęciu i każdorazowo uzupełniać je mieszanką" - ciekawe ;)
- "Bez względu na to czy niemowlę karmione jest mlekiem matki, czy żywione sztucznie, czy też otrzymuje pożywienie mieszane, mniej więcej w tym samym okresie czasu wprowadzamy dokarmianie niemowlęcia przez wprowadzenie potraw dodatkowo przygotowanych, które ZASTĘPUJĄ dziecku posiłek z piersi matki. W miarę rozwoju i wzrostu dziecka stopniowo rozszerzamy dokarmianie, a REDUKUJEMY kolejno posiłki z piersi matki, postępując tak do końca pierwszego roku życia"
- "Dokarmianie wprowadzamy dlatego, że mleko kobiece czy mleko krowie jest tylko do pewnego okresu życia pokarmem zaspokajającym wszystkie potrzeby rosnącego ustroju niemowlęcia"
- "Podawanie niemowlęciu soków i niektórych witamin według najnowszych wskazań naukowych wprowadzamy już przy końcu pierwszego miesiąca życia lub na początku drugiego, bez względu na sposób odżywiania" !!!!!!!!!!!!
- "Pierwszą potrawą jaką podajemy niemowlęciu w 4 miesiącu jest kasza manna na mleku; najlepiej podać ją niemowlęciu w południe lub o godzinie 18 na PRZEDOSTATNIE karmienie, gdyż wtedy matka ma NAJMNIEJ pokarmu" ciekawe, ciekawe :)
Reszta w drugiej części. Ciekawe są niektóre zalecenia. Na szczęście wiele rzeczy się zmieniło i nadal zmienia. Nie powiem, że w tej książce są tylko głupoty napisane, ale kilka ciekawostek się znalazło.
Było mnie mniej, ponieważ Marysia przechodziła trzydniówkę. Stresu było dużo, bo były inne podejrzenia. Teraz CHYBA idzie pierwszy ząb, więc spokoju nie mamy. Ale jakoś idzie. Może drugi dzidziuś nie będzie się tak awanturował przez cały dzień :)
Pozdrawiam!!
Ciekawe :-). Ja mam książke z 84 i zalecaja podawanie soków od 15 doby życia - po 3-4 łyżeczki dziennie , a mm zaciągać mąką :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To aż dziwne bo masz nowszą książkę, a jeszcze większe bzdury :) dobrze, że to przeszłość :)
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńKurczę jak to się wszystko zmienia :):)
ostatni przykład rzeczywiście najciekawszy :)
Ciekawe czy za 50 lat obecne wskazania też okażą się bezsensowne :)
UsuńCiagle czekam na nowy wpis i nic... :( jak sie czujecie? mOZE JAKIS WPIS NT JEDZENIA CORECZKI? pRZEPISY???
OdpowiedzUsuńJak miło, że ktoś czeka :D wpis mam nadzieję, że będzie w ten weekend. Strasznie ciężko jest mi znaleźć czas, bo zaczęłam układać diety i muszę jakoś pogodzić dom i "dorywczą pracę" :)
UsuńCzujemy się bardzo dobrze. I jakieś przepisy dla dzieciaków na pewno się pojawią. Pozdrawiam serdecznie! :)
Muszę przyznać że najbardziej się boję, że za 30 lat będą się nasmiewac z obecnych zaleceń, a my się tak staramy!
OdpowiedzUsuńDietetyka jest dość młodą nauką i z tego względu tak dużo się zmienia. Jedno jest pewne - na pewno nikt nigdy nie powie, że karmienie piersią szkodzi :)
UsuńRodzilam dziecko w 2011... Był maj, kilka upalnych dni, pobyt w szpitalu przedluzal się z powodu zoltaczki..... Któregoś dnia Mała bardzo plakala, nie można było jej uspokoić... Przyszła pielęgniarka I powiedziała, że poda glukoze (!) Jako zielona matka zgodziłem się, na szczęście Mała nie chciała pociągnąć.... XIX wiek- takie cuda
OdpowiedzUsuńRodziłam w 2014 (drugą córkę) i usłyszałam, że nie mogę tak często karmić, bo mała ma problemy z brzuszkiem ;)
OdpowiedzUsuń