Powinnam zacząć od żywienia kobiet ciężarnych, ale ze
względu na to, że ciężko jest znaleźć informacje na temat żywienia kobiet
karmiących postanowiłam najpierw zająć się tym tematem. Przed porodem chciałam
bardzo dobrze przygotować się do karmienia piersią, chciałam wiedzieć co mogę
jeść, a czego absolutnie nie. Niestety informacji na ten temat jest stosunkowo
mało, a jak już są to mało szczegółowe. Eksperyment (bezpieczny)
przeprowadziłam na sobie i Córeczce.
Przez pierwszy miesiąc bardzo uważałam na to co jadłam. Moja
dieta składała się głównie z białego sera, pieczywa, wędliny drobiowej,
płatków, jogurtów naturalnych,, zup typu krupnik, ziemniaków, marchewki
gotowanej, buraków no i oczywiście z gotowanego mięsa drobiowego lub pieczonego
w folii mięsa i ryb. Po pierwszym miesiącu stopniowo zaczęłam
wprowadzać nowe produkty, najpierw banan, później wędlina wieprzowa, kawałek
smażonego mięsa itd. I wtedy zaczęłam żałować, że tak późno to zrobiłam. Córcia
nigdy nie miała dolegliwości po tym co jadłam i jestem przekonana, że wcześniej
też by nie miała, ale bałam się nieprzespanych nocy i to hamowało mój apetyt.
Od kiedy skończyła 3 miesiące jem już prawie wszystko, oczywiście na początku
uważałam na ilości i obserwowałam zachowanie Dziecka.
Gdybym wróciła do PIERWSZEGO miesiąca nie jadłabym tylko
- mięs/ryb smażonych – smażenie powoduje znaczne obniżenie wartości odżywczej danego produktu, a po drugie im mniej smażenia tym lepiej dla naszego zdrowia
- mięs/ryb smażonych – smażenie powoduje znaczne obniżenie wartości odżywczej danego produktu, a po drugie im mniej smażenia tym lepiej dla naszego zdrowia
Bardzo ważne jest obserwowanie dziecka, każde jest inne i to
co jednemu nie przeszkadza drugiemu może zaszkodzić. Nie można przesadnie
ograniczać ilości produktów w diecie, dziecko musi się do wszystkiego stopniowo
przyzwyczajać poprzez pokarm mamy.